Darmowa dostawa od 150zł

Szukaj

Pierwszy keyboard dla dziecka

Tworzę książki dla dzieci do gry na pianinie i często pytacie mnie, co kupić. Postawiłam sobie za cel znaleźć najtańsze i zarazem dobrze brzmiące pianinko/keyboard. Zobacz, jakie są wyniki moich poszukiwań.

Skupiłam się na najpopularniejszych modelach markowych zabawek i krótko je opisałam poniżej.

Keyboard dla dziecka – moje opinie

Z punktu widzenia mamy

Zastanawiasz się, które pianino lub keyboard wybrać dla dziecka? Podpowiem Ci, które modele są warte swojej ceny, a które lepiej omijać szerokim łukiem. Artykuł jest subiektywny, pisany z punktu widzenia mamy, niesponsorowany przez żadnego z producentów.

Możesz kupić oczywiście tańsze keyboardy, czy pianinka tzw. no name, ale ciężko recenzować takie modele, ponieważ jest ich mnóstwo i często tak samo wyglądające egzemplarze brzmią różnie. Kupując pianinko za 50zł, można się jednak pogodzić z tym, że dźwięk nie jest perfekcyjny.

Ale wyobraź sobie, że kupujesz pianino dla dziecka za 250zł, a jego brzmienie przyprawia o ciarki i masz ochotę zmiażdżyć je młotkiem tak mocno, jak ono atakuje Twoje błony bębenkowe, a potem wyrzucić przez okno do nielubianego sąsiada. Słabo, prawda? 

Jeżeli nie chcesz czytać całości:

  1. Dla dzieci 0-4 do zabawy z pianinem polecam syntezator Djeco Animambo.
  2. Dla dzieci 3-8 do pierwszej przygody z grą polecam Casio SA76.
  3. Półtorej oktawy, czyli kolokwialnie 11 białych klawiszy to minimum, żeby zagrać większość piosenek dla dzieci.
  4. Odradzam pianinka, które są akustyczne, czyli nie na baterie (mowa oczywiście o zabawkach). Nie widzisz włącznika – nie kupuj.
  5. Odradzam wszystkie wyroby pianiniopodobne: dotyk zamiast klawiszy, gumowe, pluszowe, stopowe itp. (do zabawy ok, ale nie w kategorii gry)

Kolorowe diagramy zamiast nut + NAKLEJKI

Do pianin dla dzieci czasami dołączane są krótkie melodie, ale nie oszukujmy się… to taki chwyt marketingowy 😉 Najczęściej tych melodii jest bardzo mało, są krótkie, a oznaczenia na klawiszach są zupełnie nieadekwatne do notacji muzycznej. Na przykład: C i F to trójkąty o innych kolorach, dlaczego ten sam znak dla tych dźwięków? Żeby ładnie wyglądało.

Dlatego stworzyłam Kolorowe Pianino – tutaj kolory mają sens. Nie ma pięciolinii, ponieważ mózg będzie zawsze wybierał prostszą drogę – jest kolor, analizuję kolor, a nie nutę. Repertuar piosenek jest bogaty i wciąż się powiększa.

Sprawdź, jak to działa >> KLIK.

Jakie piosenki są w ksiażkach?

Drewniane mini pianina

Pierwsza kategoria chętnie wybierana przez miniaturowy wygląd i drewnianą obudową to mini pianina. Są faktycznie słodkie i często relatywnie dobrze brzmią. Jednak te markowe są drogie, nawet koło 400zł, a te drewniane niemarkowe mają bardzo kiepskie głośniki (dlaczego nie polecam niemarkowych >> PONIŻEJ).

Zalety:

  • wygląd,
  • szerokie klawisze podobne do pełnowymiarowego pianina,
  • tylko jeden dodatkowy przycisk- włącznik (nie mają miliona opcji, które rozpraszają maluchy i odciągają uwagę od gry).

Wady:

  • brzmienie gorsze od keyboardów,
  • obudowa jest mało praktyczna i niedopasowująca się do rosnącego dziecka/dorosłego. Przy czym wiem, że jest to zabawka i być może dziecko będzie grało na niej na dywanie do góry nogami, więc może to nie być żaden minus dla Ciebie. Jednak jak chcesz wziąć sobie pianino do stołu, na kolana, na kanapę, to ta obudowa jest niewygodna.

Polecane modele: Djeco Animambo, Janod Confetti

(UWAGA! Ten biały Janod w kropki, nie ten czerwony!)

Te dwa modele są takie same, różnią się tylko malowaniem.

Model ultra wypas: Korg Tiny Piano

Jest to bardzo drogi model, który tak naprawdę można zaliczyć do instrumentów, ale nadal w obudowie dziecięcej. Brzmi genialnie, ma świetną klawiaturę, zachwyci Cię wykonaniem, ale też wyczyści portfel.

Mój faworyt dla najmłodszych dzieci

Do tej kategorii zaliczę również model, z którego ja osobiście korzystam – syntezator Djeco Animambo (każde z tych pianinek to syntezator tak naprawdę, ale używam tej nazwy, ponieważ tak nazywa je producent i tak znajdziecie je w sieci).

Ten model to mój faworyt ze względu na stosunek jakość-cena. Ta obudowa jest też dla mnie wygodniejsza.

Zalety:

  • mały,
  • sama klawiatura sprawia, że można go lepiej dopasować do rosnącego dziecka lub dorosłego,
  • brzmi tak jak mini pianinka,
  • ma 3 dodatkowe brzmienia,
  • szerokie klawisze,
  • jest o 100zł tańszy niż mini drewniane pianina

Wady:

  • dodatkowe opcje mogą rozpraszać dziecko,
  • góra jest ze sklejki, dół z plastiku,
  • klawisze są dosyć głośne.

Zabawkowe keyboardy dla dzieci

Zalety:

  • lepsze brzmienie niż mini pianinka,
  • więcej klawiszy – można grać swobodnie na dwie ręce,
  • dodatkowe opcje takie jak metronom (wybijanie taktu), czy wyświetlanie nut na ekranie.

Wady:

  • klawisze są wąskie, przez co dorosły, grając na takim keyboardzie będzie czuć się jak olbrzym z Jasia i magicznej fasoli,
  • dodatkowe opcje mogą odwracać uwagę od klawiatury (i dziecko skończy jak Ross z serialu Przyjaciele).

Druga kategoria to keyboardy – tutaj wybór jest większy, ale wybrałam 3 najlepsze wg mnie modele do 300zł.

Casio SA76

Mój faworyt dla starszych dzieci, bardzo przyzwoicie brzmi, ma 44 klawisze, przejrzysty interfejs, wyświetla nuty na ekranie, zasilany na 8 paluszków lub z kabla.

Casio SA46

Młodszy i tańszy brat, ma wszystko to samo za wyjątkiem: 32 klawisze zamiast 44 i nie wyświetla nut.

Casio SA76

Model bardzo dobrej jakości, brzmi dobrze, ale mniej naturalnie niż Casio, jest mniej intuicyjny niż Casio, ma 37 klawiszy, ale za to są szersze niż w Casio, nie pokazuje nut. Ma śmieszną opcję dodatkową – odgłosy zwierząt.

Które modele keyboardów zdecydowanie odradzam?

Których modeli pianin najlepiej nie kupować? Zaoszczędź sobie nerwów i odsyłania dużych pudełek. Niektóre modele keyboardów dla dzieci to niestety niewypały.

Janod Confetti Red 

Bez słuchawek wygłuszających budowlanych nie podchodź. To pianinko kusi wyglądem, łasi się do mnie minimalizmem i prostotą, a w środku? Dzwonki! Nie wierzyłam, jak to usłyszałam. Dzwonki, potocznie zwane cymbałkami, zamknięte w drewnianym pudle… to nie mogło się udać. Dlatego odradzam Wam wszystkie pianinka bez baterii, bo każde będzie działać na tej zasadzie. Po pierwsze: brzmienie jest fatalne, nie wytrzymacie tego hałasu. Po drugie: klawisze raz uderzają w te blaszki, raz nie, można się wkurzyć. Po trzecie: nie da się tego wyłączyć, czy ściszyć. Po czwarte: cóż to za edukacja muzyczna dziecka, jeżeli z obudowy pianina wychodzi dźwięk dzwonków (i tylko ten, nie jak w keyboardzie różne dźwięki). Lubicie dzwonki – kupcie dzwonki.

B.Toys Mini Maestro

Moja wielka nadzieja na tańszą alternatywę i moje wielkie rozczarowanie. Pianinko kosztuje poniżej 200zł, ale brzmi niestety fatalnie. Dźwięk jest złej jakości, stłumiony, nie do przyjęcia dla mnie. Producent reklamuje je jako pianino drewniane – tylko pulpit jest ze sklejki, reszta to plastik, i to dosyć tani. Co jeszcze jest niespodzianką w tym modelu? Wybór oktaw! W tym modelu jest oktawa razkreślna i oktawa mała, czyli NIŻSZA – pierwszy raz spotkałam się z tym w zabawkowych pianinach. W praktyce oznacza to, że większości piosenek dla dzieci nie zagracie lub zagracie je nisko. Hmmm…

Baby Maestro

popularny model, ponieważ kusi nim Lidl, kusi cena i kuszą kolorowe nutki w zestawie. Fakt że klawisze są dotykowe dyskwalifikuje je na starcie – w pianinie klawisze to jest ta esencja! W prawdziwym instrumencie klawisze stawiają opór palcom, w zabawce oczywiście ten opór jest minimalny, ale tutaj nie ma go wcale. To jak lizać lody przez szybę… bez sensu. A kolorowe nutki? To chwyt marketingowy, w praktyce są tam 4 bardzo krótkie melodie, w tym Oda do radości – ulubiony kawałek każdego malucha – które znudzą się Wam po 5 minutach. Kolory nie pokazują długości dźwięków, utwory są krótkie, a sposób doboru kolorów nieprzemyślany.

Pianino typu gumowa/silikonowa mata – znowu jak wyżej, nie ma klawiszy, tylko guziki – według mnie bez sensu.

Pianino do grania stopami – z takich zabawek wybieram Twistera – jest cichszy.

Pianina/keyboardy niemarkowe

Największy ich problem to brak solidnej obudowy, która przeciwstawi się niszczycielskim zakusom dzieci i brak powtarzalności. Nie recenzuję ich, ponieważ wiem z doświadczenia, że w jednej obudowie są czasami dwa zupełnie różne sprzęty – zależy jak im wyjdzie akurat w produkcji. Raz możesz trafić na coś, co będzie przyzwoicie brzmieć, raz na stłumiony, nieczysty dźwięk. Jeżeli jakaś marka stoi za pianinem, to wówczas ktoś kontroluje ich jakość na przestrzeni lat i bierze za to odpowiedzialność.